wtorek, 19 maja 2015

Rozdział dwunasty ,,Komplikacje''

Julia

'Co ja mam zrobić?'- pomyślałam, gdy zobaczyłam, że jestem w pułapce.
 Niestety nie mogłam znaleźć ani jednego pomysłu na ucieczkę  z tego miejsca. Ściany coraz bardziej się do mnie zbliżały. W tedy popchnięta paniką i głupotą pobiegłam w stronę ściany, by ją zatrzymać. Jak sami pewnie wiecie to był najgłupszy i najnaiwniejszy pomysł na świecie.
 Wtedy w mojej pułapce pojawiła się jakaś zakapturzona postać.
- Henry? - spytałam.
- Nie jestem Henrym, ale jego sługą. Mam dla ciebie wiadomość.
- Mógłbyś się streszczać? - spytałam, bo ściany były teraz o siebie oddalone na około 4 metry.
- No więc mój pan, chce się jeszcze trochę z wami zabawić. Daje wam więc szanse na wyjście z niektórych pułapek i tylko niektórym osobom - powiedziawszy to 'sługus' na chwilę się zaśmiał, ale zaraz przerwał bowiem chyba sobie przypomniał, że jeszcze nie skończył.- A no tak zapomniałbym.
 Wtedy zakapturzony machnął ręką i zniknął. Szybko rozejrzałam się po pokoju, ale nigdzie nie zobaczyłam 'sługusa'. Zobaczyłam za to coś innego, a mianowicie na suficie pojawił się otwór, przez który mogłam uciec.

Henry

'Sługa wypełnił zadanie bezbłędnie. To bardzo dobrze. I tak nigdy nie uciekną z tego domu, ale nie chcę, by moja zabawa skończyła się tak szybko. Wydaje mi się, że sama śmierć tej trójki mnie nie usatysfakcjonuje. Dlatego najlepszym rozwiązanie będzie sprawienie im nie tyle co bólu fizycznego, ale psychicznego. Co może im zadać największy ból? Hmm... Tak wiem! Śmierć przyjaciół, którą zobaczą na własne oczy, będzie najlepsza!'

Izabella

- Ile ja tak mogę już iść? - spytałam sama siebie. 
- Pewnie około 40 minut - odpowiedziałam sama sobie.
- Od tej ciszy aż mi w głowie świszczy. I jeszcze zaczynam gadać do siebie - powiedziałam i poczułam nagłą senność. 
- O nie! - krzyknęłam. W sumie samo zaśnięcie było by dla mnie wybawieniem. Ale nie było, bowiem właśnie w tej chwili z sufitu w moją stronę zaczęły się zbliżać kolce... Niestety więcej nie udało mi się zobaczyć, bo zasnęłam.

################################################################################

Z powstaniem tej notki było bardzo wiele kłopotów. Najpierw brak wolnego czasu, potem brak internetu ( w sumie to mnie tylko tak wystraszyło, bo i tak notki wtedy nie pisałam) i na końcu zepsuta klawiatura. Ale dla was zrobię wszystko, więc i tę notkę udało mi się napisać. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie!
                                                                                                                                           Erynka207

6 komentarzy:

  1. Notka ( jak zwykle ) extra!
    Cieszę się, że mimo wielu problemów udało ci się napisać notkę!
    Super, Julia uciekła z pułapki, a Izabella zasnęła w chwili pojawienia się śmiertelnych kolców!! :D
    Nie mogę doczekać się kolejnych notek! Ciekawe co z Robertem?? Nic o nim nie napisałaś. Czy przeżyje? Miejmy nadzieję!
    Cóż to chyba na tyle. Weny życzę!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziewczyno wymiatasz! :D
    Nie mogę się doczekać kolejnej notki...
    Sama wiesz, zawsze kończysz w takich momentach ;)
    Co się stanie Izabellą? No wiesz, zasypianie w takich okolicznościach o.O
    Co do Julki, wiadomo poradzi sobie...
    Ale co z Robertem?
    Nie mogę się doczekać wyjaśnienia tej akcji "-"
    Pomysłów życzę jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow... Super.
    Co z Robertem???!!! Czemu nic o. Nie było???!!!
    I co dalej z Izabellą???
    Jejku... Pisz szybko ten rozdział, bo nie wytrzymam... *-*
    Weny życzę ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety na następną notkę trochę będziecie musieli poczekać. Jutro bowiem jadę do Zakopanego i nie będzie mnie parę dni.

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super budujesz napięcie ;)

    OdpowiedzUsuń