Izabella
''Jakie on ma piękne oczy''- myślałam, kiedy nagle usłyszałam krzyk Julii. Dopiero po jakichś kilkunastu sekundach doszło do mnie jego znaczenie.Rozejrzałam się w około, ale w pomieszczeniu nie było już ani Roberta ani Julii.
-Izabella chodź!- usłyszałam Roberta.
Szybko ruszyłam w stronę wyjścia z tego niezwykłego domu. Dopiero teraz mogłam bliżej się mu przyjrzeć. Wszędzie stały półki z książkami albo jakimiś nieznanego pochodzenia słojami. Było na co popatrzeć. Równie dziwne było to, że światło jakby podążało za
mną. Kiedy biegłam tak przez nieskończenie długi korytarz... Właśnie!? Nieskończenie długi? Przecież jak tu szłam nie było żadnego długiego korytarza, a trzeba przyznać ten do małych się nie zaliczał.
-Robert! Julia!- krzyknęłam, ale nikt mi nie odpowiedział.- Halo! Jest tu ktoś?
Niestety oprócz echa nikt mi nie odpowiedział.
Julia
Szybko pobiegłam w stronę wyjścia, gdy tylko zauważyłam, że Henrego nie ma. Powrót brata to była dla mnie wielka radość, ale zemsta na osobie która go zabiła ważniejsza. Dlaczego ja chciałam zabić Izabelle? Przecież nie dość, że uratowała mnie, to jeszcze przywróciła mi brata. Ale ja byłam głupia.
Dobrze, ale skupmy się na Henrym. Już widziałam wyjście z domu, kiedy nagle... Pojawiła się przede mną ściana. Zaczęłam hamować i może nawet udało by mi się przed nią zatrzymać, gdyby nie to, że nagle podłoga zrobiła się bardzo śliska. Z całym impetem wpadłam na ścianę.
''Ała, ale to bolało!''- pomyślałam, ledwo nie tracąc przytomności. Ale tu nie było miejsca na użalanie się nad sobą. W tej właśnie chwili ściany zaczęły się do mnie zbliżać. Szybko odepchnęłam się od ściany i zaczęłam biec w przeciwnym kierunku. Jednak przede mną też jak z pod ziemi wyrosła kolejna ściana. Byłam uwięziona.
Robert
Usłyszałem krzyk Julii i szybko zerwałem się do biegu. Chyba po coś miałem te 10 lat treningu.
W sumie nie wiem w jaki sposób wróciłem. Pamiętam tylko to bardzo dziwne uczucie, które musiało być śmiercią. Najpierw poczułem straszliwy ból, ale po chwili on minął i poczułem ulgę. Nie pamiętam co się ze mną stało potem, ale wiem, że obudziłem się w sali tortur z przeświadczeniem, że to dzięki Izabelli dostałem możliwość powrotu. Od razu, gdy to sobie uświadomiłem pobiegłem do domu Henrego bowiem znałem jego plany wobec Izabelli. Myślałem, że jest już za późno, ale jakimś cudem udało mi się zdążyć. Nie wiedziałem co mam zrobić, ale nie chciałem by stało się jej coś złego. Kiedy jednak wbiegłem do sali oślepiło mnie światło. Myślałem, że to Henry, ale kiedy już przyzwyczaiłem się do światła jego w pomieszczeniu nie było. Była za to ona. Wyglądała jeszcze piękniej niż ostatnio. Miała na sobie czarną suknię i buty, a włosy upięte w kok.
Strój Izabelli
Kiedy tak na nią patrzyłem usłyszałem krzyk Julii. Pobiegłem sprawdzić co się stało. Nigdzie jednak nie widziałem mojej siostry. Szukałem jej, ale ten dom zamienił się jakby w labirynt. Chciałem wrócić do Izabelli, ale nie mogłem, a Julii też nie mogłem znaleźć. Zobaczyłem jednak drzwi. Pobiegłem do nich, a kiedy je otworzyłem... spadłem w przepaść.
Jejku. Bardzo ciekawy rozdział.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten dom zmieniający się w labirynt to sprawka Henry'ego. (Ba! Jestem prawie całkiem pewna).
I Robert!!! Co się z nim stanie???!!! Myślę, że mimo wszystko jakoś się uratuje *-*
No to ja czekam na dalsze rozdziały. Weny życzę.
P.S. Nie mogę się doczekać wyników konkursu. ^-^ Już jutro wszystko się okaże... *-*
Fiu fiu ale akcja.... nie mogę się doczekać kolejnej noty ;)
OdpowiedzUsuńNiewielu osobom się to udaje, ale moja szczęka opadła na dół z wielkim hukiem, gdy przeczytałam ten rozdział...! ;D
Super, bohaterowie rozdzieleni... pułapki na każdym kroku....
Po prostu CZAD!
Notka jak zwykle extra.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnej.
Co się stanie z Robertem?? Ledwo uszedł z życiem, a tu kolejna niespodzianka czyli... przepaść!
Świetnie, bohaterowie są rozdzieleni, pytanie co dalej?
Życzę coraz więcej pomysłów! ;)
Uwielbiam jak akcja jest opisywana z różnych perspektyw! Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńA więc zwykły, prosty dom zamienia si w ogromny labirynt z niespodziankami?
OdpowiedzUsuńNo dobra, tego się nie spodziewałam O.o
Lecę dalej ;-)
xxx