sobota, 17 października 2015

Rozdział trzydziesty ,, Czemu akurat teraz? ''

Izabella

 Byłam strasznie zdziwiona. To po to mnie wzywała? Nie było już ważniejszego tematu niż chłopcy?
- Znam go prawie tyle co ty. Dominika sytuacja w jakiej się znajdujemy jest bardzo skomplikowana, nie komplikuj jej jeszcze bardziej...
- A ty możesz ją komplikować?! Całowałaś się ze swoim chłopakiem przy jakiejś setce czarodziei - nastolatków. A teraz zabraniasz mi tylko i wyłącznie zyskania przyjaciela?
- Przyjaciela to ty sobie możesz i mieć gdyby to było możliwe. Ale nie jest. Ty jesteś w nim zakochana... Dobrze uspokójmy się... Skoro chcesz coś o nim wiedzieć to proszę bardzo...
  Powoli zaczęłam jej opowiadać, że jest najlepszym przyjacielem Roberta, że jego ulubioną bronią jest łuk oraz o tym, że jest czarodziejem... I w sumie nic więcej nie wiedziałam.
- Mówiłam ci już, że poznałam go na trochę przed twoim przybyciem.
- Dziękuję ci i tak. Będziesz dzisiaj na piętnastą?
-Tak. To do zobaczenia! - krzyknęłam i nie czekając na odpowiedz wskoczyłam na rower i pojechałam do domu. I chyba nie miałam już dzisiaj ochoty z niego więcej wychodzić...

Dominika

 Bardzo zdziwiło mnie zachowanie Izabelli. Była rozdrażniona i tak szybko pojechała do domu jakby się co najmniej za nią paliło. Czy to moja wina? Może nie powinnam jednak jej pytać o Sebastiana?
 Mimo iż nie dowiedziałam się za wiele sądziłam, że to był dobry pomysł.. Teraz przynajmniej Izabella widziała co do niego czuję.

Sebastian

 Kiedy Dominika nagle zasłabła bardzo się przestraszyłem. Szybko wziąłem ją na ręce i zaniosłem do lecznicy. Po drodze spotkałem Ronalda i poprosiłem by wziął również, i Bestię. W lecznicy było pusto.
 Położyłem bezwładną Dominikę na łóżku i poszedłem po lekarza. Po drodze spotkałem Roberta z Izabellą.
- Co im się stało? - spytałem.
- Nic... Nie bój się one po prostu wróciły do swego świata.
- Aha... a no i flirciarzu gratuluję ci niezłego pokazu.
(Dla tych którzy nie wiedzą jestem również komikiem i poetą.)
- To akurat nie jest śmieszne... - powiedział i delikatnie położył Izabellę na łóżku.
- Tak widzę jakieś się w niej zabujałeś. Ale dlaczego teraz?
W tej chwili do lecznicy wbiegła Agata.
- Cholera! Ja was wszędzie szukam, a wy tutaj? Mamy poważny problem, rozkazy Henr 'emu wydawał sam Balgrog!
- Co?! - krzyknąłem. Jeśli to prawda to już po nas.
- A na dodatek zaatakują jutro rano! - krzyknęła i ku mojemu zaskoczeniu przerzuciła sobie mnie i Roberta przez ramię.
- Co ty robisz do jasnej ciasnej! Puść mnie! - krzyczał Robert kopiąc ją.
- Uspokój się debilu! Nie mamy czasu! - krzyknęła i zabrała nas do sali tortur...

#################################################################################

Nareszcie wróciłam. Musiałam trochę odpocząć od pisania, by wam to wynagrodzić dodaję zakładkę 'Czy wiesz, że ...'. Pewnie się zastanawiacie co to będzie prawda?
 
O to przykład...

Czy wiesz, że w moich prywatnych notkach Izabella była zła? Była główną, bohaterką, ale zupełnie nie panowała nad mocą. Podczas ćwiczeń zniszczyła połowę Krainy Zapomnienia i musiała zostać ukarana...

Właśnie takie krótkie informacje tam będą tam zamieszczane... Dowiecie się np. czegoś o Henrym, Julce, Robercie i jaką ta historia miała na prawdę fabułę...