Izabella
No dobrze to teraz opowiem wam co się stało z tym od sierpa. Dziwnie go nazwałam- fakt, ale wtedy nie miałam lepszych pomysłów, a trzeba przyznać trochę się działo, ale do rzeczy.
-Żołnierzu! Masz obowiązek pomóc mi! - rozkazywał chłopak.
Trzeba przyznać nie szło mu najlepiej. Stwór zdążył go już nieźle zmęczyć, choć sam nie był nawet zziajany.
-Żołnierzu! - nadal wydzierał się tamten.
'Jak by obchodziło mnie to, że atakuje go wielki zielony stwór, który, gdy tylko skończy z rozkazująco-wydzierającym się chłopakiem (nowa nazwa tego od sierpa) zaatakuje mnie.'- myślałam już wtedy wiedząc, że muszę mu pomóc. Przecież to tylko zły sen. Poczekam aż się obudzę. Nawet jak zginę to rano będę w swoim własnym domu, w swoim własnym pokoju i łóżku. Czego tu się bać.
Wzięłam więc swój miecz - uważając tym razem, by się nie skaleczyć i rzuciłam się na stwora. Wbiłam broń po samą rękojeść w jego plecy. Tym razem byłam jednak przygotowana na zielone opary, więc zakryłam usta i nos dłonią. Efekt był natychmiastowy, chociaż nie zupełnie taki jaki chciałam. Istota padła bowiem do przodu prosto na chłopaka, który przewrócił się pod ciężarem ciała. Szybko zaczęłam mu pomagać stamtąd wyjść, bowiem stwór nadal dymił tymi wstrętnymi oparami.
-Nie mogłeś się pospieszyć?-spytał.
-Wyobraź sobie, że nie. Może chociaż podziękujesz, czy coś w tym stylu - spytałam oburzona jego arogancją, zdejmując również przyłbicę, bo zrobiło mi się gorąco.- I jestem ona nie on- odparłam, zdziwiona tym, że powiedział do mnie 'mogłeś'.
-Co? Skąd się tu wzięłaś? Przecież to był trening dla chłopięcych armii.- pytał rozkazująco-wrzeszczący chłopak.
-Trafiłam tu przypadkiem. To tylko mój głupi koszmar-odpowiedziałam nie mogąc się doczekać końca tego snu.
- Naprawdę?! - zdziwił się chłopak.
- No tak co w tym dziwnego? - spytałam zastanawiając się nad jego nagłym ożywieniem.
- Muszę cię komuś przedstawić - powiedział.
- Ty mnie nawet nie znasz! - krzyknęłam.
- No więc jestem Robert Dmowski - przedstawił się i wreszcie zdjął z głowy przyłbice. Trzeba przyznać, że był bardzo przystojny. Jego wspaniałe blond włosy spadały mu na czoło, a niebieskie oczy parzyły na mnie z wyraźnym zaciekawieniem.
-A ja Izabella Domino- przedstawiłam się.
-Witam w Krainie Zapomnienia, Śpiąca Czarodziejko - podział chłopak kłaniając się i lekko uśmiechając.
Rysunek przedstawiający Roberta.
A to ja Izabella Domino
##################################################################################
Hej to znowu ja. Zapraszam do komentowania tego wpisu. Piszcie co wam się w nim podoba, a co chcielibyście zmienić. Na pewno więcej będzie tego drugiego. Miało być dłużej i ciekawiej, ale chyba nie wyszło. Nie było ani długo, ani ciekawie. W każdym razie komentujcie i piszcie swoje uwagi na temat notek. Niedługo postaram się dodać zakładkę bohaterowie, ale to nie dzisiaj, bo nie mam czasu. Pa!
No dobrze to teraz opowiem wam co się stało z tym od sierpa. Dziwnie go nazwałam- fakt, ale wtedy nie miałam lepszych pomysłów, a trzeba przyznać trochę się działo, ale do rzeczy.
-Żołnierzu! Masz obowiązek pomóc mi! - rozkazywał chłopak.
Trzeba przyznać nie szło mu najlepiej. Stwór zdążył go już nieźle zmęczyć, choć sam nie był nawet zziajany.
-Żołnierzu! - nadal wydzierał się tamten.
'Jak by obchodziło mnie to, że atakuje go wielki zielony stwór, który, gdy tylko skończy z rozkazująco-wydzierającym się chłopakiem (nowa nazwa tego od sierpa) zaatakuje mnie.'- myślałam już wtedy wiedząc, że muszę mu pomóc. Przecież to tylko zły sen. Poczekam aż się obudzę. Nawet jak zginę to rano będę w swoim własnym domu, w swoim własnym pokoju i łóżku. Czego tu się bać.
Wzięłam więc swój miecz - uważając tym razem, by się nie skaleczyć i rzuciłam się na stwora. Wbiłam broń po samą rękojeść w jego plecy. Tym razem byłam jednak przygotowana na zielone opary, więc zakryłam usta i nos dłonią. Efekt był natychmiastowy, chociaż nie zupełnie taki jaki chciałam. Istota padła bowiem do przodu prosto na chłopaka, który przewrócił się pod ciężarem ciała. Szybko zaczęłam mu pomagać stamtąd wyjść, bowiem stwór nadal dymił tymi wstrętnymi oparami.
-Nie mogłeś się pospieszyć?-spytał.
-Wyobraź sobie, że nie. Może chociaż podziękujesz, czy coś w tym stylu - spytałam oburzona jego arogancją, zdejmując również przyłbicę, bo zrobiło mi się gorąco.- I jestem ona nie on- odparłam, zdziwiona tym, że powiedział do mnie 'mogłeś'.
-Co? Skąd się tu wzięłaś? Przecież to był trening dla chłopięcych armii.- pytał rozkazująco-wrzeszczący chłopak.
-Trafiłam tu przypadkiem. To tylko mój głupi koszmar-odpowiedziałam nie mogąc się doczekać końca tego snu.
- Naprawdę?! - zdziwił się chłopak.
- No tak co w tym dziwnego? - spytałam zastanawiając się nad jego nagłym ożywieniem.
- Muszę cię komuś przedstawić - powiedział.
- Ty mnie nawet nie znasz! - krzyknęłam.
- No więc jestem Robert Dmowski - przedstawił się i wreszcie zdjął z głowy przyłbice. Trzeba przyznać, że był bardzo przystojny. Jego wspaniałe blond włosy spadały mu na czoło, a niebieskie oczy parzyły na mnie z wyraźnym zaciekawieniem.
-A ja Izabella Domino- przedstawiłam się.
-Witam w Krainie Zapomnienia, Śpiąca Czarodziejko - podział chłopak kłaniając się i lekko uśmiechając.
Rysunek przedstawiający Roberta.
A to ja Izabella Domino
##################################################################################
Hej to znowu ja. Zapraszam do komentowania tego wpisu. Piszcie co wam się w nim podoba, a co chcielibyście zmienić. Na pewno więcej będzie tego drugiego. Miało być dłużej i ciekawiej, ale chyba nie wyszło. Nie było ani długo, ani ciekawie. W każdym razie komentujcie i piszcie swoje uwagi na temat notek. Niedługo postaram się dodać zakładkę bohaterowie, ale to nie dzisiaj, bo nie mam czasu. Pa!
Fajne! Czekam na kolejne notki. ;)
OdpowiedzUsuńSuper notki! Masz fajne pomysły! Czekam na dalsze losy Izabelli!
OdpowiedzUsuńSuper notka!!! Życzę ci, żeby następne były coraz lepsze, no i oczywiście, żebyś miała jak najwięcej fajnych pomysłów. Notka extra. Czekam na następne. *-* ^-^
OdpowiedzUsuńJaki przystojniak!
OdpowiedzUsuńTaaa... Nie ma to jak komplementować arta...
Rozdział jest fajny :-D
Kraina Zapomnienia - też tam chcę!
xxx