sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdział pierwszy ,, Jak to się zaczęło''

  Nazywam się Izabella Domino (Głupie nazwisko, no nie?). Mieszkam wraz z rodziną w miejscowości Dobowo. 
 Moja historia zaczęła się zwykłego jesiennego wieczoru. Właśnie szłam spać. Jednak dzisiaj nie miałam problemów z zaśnięciem jak zazwyczaj. Sny przyszły szybciej niż zwykle, ale nie były takie, jakie powinny być sny. One były hmm... takie realne! 
  Okazało się, że stoję na polu, ale nie zwykłym, uprawnym. Ja stałam na polu bitwy! Ubrana byłam w zbroję, a u pasa miałam miecz. Nagle rzuciła się na mnie jakaś istota. Odskoczyłam, ale ona nadal na mnie szarżowała. Wtedy odepchnął mnie jakiś chłopak trzymający w ręku sierp i przeciął to coś na pół. Krzyknęłam i zaczęłam uciekać, bojąc się o życie. Wtedy tamten od sierpa  zaczął mnie gonić.
-Zaczekaj żołnierzu! Stój! - krzyczał.
'Żołnierzu? Co tu się dzieje?' - myślałam wbiegając do lasu. 
Wtedy otoczyły mnie te ohydne stwory. Nazywały się Purchawce, ponieważ gdy są zranione, wylatuje z nich coś takiego jak po nadepnięciu purchawki. Wtedy jeszcze o tym nie widziałam. Wtedy również przypomniałam o mieczu u mojego boku. Wyjęłam go i zamachnęłam się na stwory. Jednego trafiłam w ramię, ale tylko to mogę powiedzieć o moim władaniu bronią. Nie dość, że puszczając miecz, skaleczyłam się w nieosłonięte przez zbroję miejsce pod kolanem, to jeszcze z rany istoty wytrysnęły zielone opary. Zaczęłam się dławić i poczułam mdłości. 
  Wtedy do lasu wbiegł chłopak od sierpa. Zakrył usta i nos dłonią i zaszarżował na stwory. Jednemu odciął rękę, drugiemu głowę, jednak trzeci stwór nie dał się tak łatwo pokonać. Chwycił jakąś broń, która leżała obok i zaczął atakować mojego niedoszłego wybawcę. Chłopak kontra nieznana mi istota- zaczęła się walka na śmierć i życie. 


####################################################################################

Cześć jestem Erynka! To dopiero pierwsza notka. Wiem, że jest krótka, ale powstała dość dawno. Zaczynałam wtedy dopiero pisać. Następne notki będą dłuższe i ciekawsze. Myślę, że wam się spodobają. Możliwe, że będziecie musieli trochę na nie poczekać. W szóstej klasie jest jednak sporo nauki.

3 komentarze:

  1. Krótki, ale super rozdział. Ciekawie się zapowiada. Czekam na dalsze rozdziały ze zniecierpliwieniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś w szóstej klasie??
    Jak na taką młodą całkiem nieźle piszesz
    Początek mi się całkiem podoba. Ten wybawca to jakiś przystojniak? Królewicz? Or something?
    Lecę dalej
    xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Szósta klasa? Jej. Pałam szacunkiem! Są błędy, ale takie, jakich spodziewałabym się raczej po kimś, kto skończył osiemnastkę...

    OdpowiedzUsuń